Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Czw 21:29, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
<Tak poza historyjką>
nie mogę cały czas ja pisać ;p
<w historyjce>
- nie widziałeś go może tutaj w pobliżu? - nieśmiało spytał się jeden z harcerzy
- może widziałem, a może nie. Jedno jest pewne: za darmo wam nie pomogę. - odpowiedział gnom i tym samym zdobył sobie wśród wszystkich harcerzy świata opinię egoistycznego i materialistycznego stworzenia (a matki dzieciom później opowiadały bajki o złym gnomie i dzielnych harcerzach ;d) Harcerze zaczęli myśleć, czym by tu przekupić już i tak bogate stworzenie, gdy nagle ... Mariusz krzyknął:
- Eureka! ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hatir7
Ogar
Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 21:48, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Urzekła mnie twoja historia, kontynułuj... :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Czw 22:36, 17 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
<to było wcześniej> Mariuszowi znudziło się kłócenie z przyjaciółmi i zatopił się w swoją ulubioną książkę : Harry'ego Potter'a. Tak się złożyło, że czytał fragment o odgnamianiu ogródka Weasley'ów . Napisane tam było, że stworzenia te bardzo lubią jeść warzywa i w tym właśnie momencie wstał i krzyknął "Eureka!". Niestety - nieszczęśliwym trafem siedział w jaskini, gdzie sufit znajdował się bardzo nisko, więc reszta nie dowiedziała się na co wpadł się ich przyjaciel.
Mariusz obudził się następnego dnia i opowiedział reszcie, co znalazł w swojej magicznej książeczce <wybacz Mariusz, że tak o tobie ciągle piszę ;)>. Wyruszyli więc wszyscy razem na wielkie pole marchewki. Zbierali ją cały poranek (popołudniu popląsali i zagrali w ninję) i na wieczór zaszli do wielkiej, złocistej chatki gnoma....
<dalej już nie piszę> ;p
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ja dnia Czw 22:41, 17 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatir7
Ogar
Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 16:14, 18 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
PISZ no Plose :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Sob 21:57, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
to miała być NASZA historyjka...
;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NuclearCoffee
Zaprawiony
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia?
|
Wysłany: Sob 22:03, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Który już nie żył! To było straszne, krew była DOSŁOWNIE wszędzie! Nawet koza jadła na podwórku przed domkiem czerwoną trawę, która została po prostu rozbryźnięta przez otwarte okno. Gnoma oczywiście nie było na swoim fotelu ale zamiast niego było tam mnóstwo flaków jak na Boże Narodzenie! Wtem na domofon (WTF?) zadzwonił listonosz, że rentę przyniósł. Harcerze poderwali się na równe nogi, żeby szybko kogoś przebrać za Gnoma i wydębić od Pana listonosza Zbyszka rentę w wysokości 4500 tyś. złotych gdyż Gnom był kiedyś pułkownikiem w wojsku...
(macie)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NuclearCoffee dnia Sob 22:05, 19 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Nie 12:23, 20 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jednak postanowili być uczciwi, otworzyli drzwi listonoszowi i powiedzieli mu prawdę. Pan Zbyszek przez chwilę patrzył na nich złym wzrokiem, aż w pewnej chwili stało się coś nieoczekiwanego. Listonosz zmienił się w Gnoma (z wielkiej litery, gdyż to było też jego imię)! Harcerze osłupieli. Stali tak z rozdziawionymi buziami i patrzyli na to co zobaczyli. Wtem Gnom odezwał się:
- Chciałem sprawdzić, czy jesteście dobrzy i uczciwi. Nie mogłem przecież pozwolić, żeby mój kochany przyjaciel smok kolegował się z kimś nieodpowiednim. - Po czym podziękował za marchewki i ... zniknął!
- Ale gdzie jest smok?! - krzyknęła Ania.
- Nie wiem jak wy, ale ja jestem zmęczony i wracam już do domu. - powiedział Adam, po czym wyszedł z chatki. Wrócił po chwili cały uradowany. Reszta wiedziała już o co chodzi. Wybiegli całą zgrają na podwórze, żeby zobaczyć wielkiego, potężnego smoka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NuclearCoffee
Zaprawiony
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia?
|
Wysłany: Pon 17:19, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ów smok okazał się rośliną dwupienną o bardzo dziwnej plemni w postaci domku na drzewie wielkości boiska futbolowego zawieszonego na wysokości 213423423 metrów względem Mount Everest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Pon 20:07, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Harcerze mieli więc darmowy domek na drzewie! Wspięli się po drabince, by zobaczyć jak wygląda ów domek w środku. Gdy harcerz nr.1 był już na samej górze, drzwi otworzył mu smok .( niestety ze smoka nie zrezygnuję ;p) Wszyscy weszli i nie mogli uwierzyć własnym oczom. Pomieszczenie wewnątrz było 4 razy większe niż się wydawało z dołu! Do tego w sąsiednim pomieszczeniu znajdował się komputer kontrolujący cały domek : od poziomu ogrzewania do stopnia niewidzialności dla ludzi spoza Keji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NuclearCoffee
Zaprawiony
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia?
|
Wysłany: Wto 20:17, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety. W okolicy pojawił się słynny zabójca smoków Włodzimierz z Nysy, który swoim mieczem ścinał wierzchołki gór. Takich dwóch jak ich trzech nie było ani jednego. Włodek postanowił skopać tyłek smokowi, który schował się w żłobku dla cieci do lat 1 i pół. Włodek jednym machnięciem swojego oręża uciął smokowi twarzoczaszkę, bez której nie mógł już pluć ogniem na dystans 100m. To zadowoliło Włodzimierza i oddalił się do Karczmy w poszukiwaniu dalszych questów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renia
Ławnik
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:44, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Za pomocą superwyposażenia dostępnego w nowej harcówce harcerze dorobili smokowi twarz robocopa i go zupełnie obłaskawili. Od tej pory smok będzie strzegł ich siedzibę przed szewcami, owcami, księżniczkami oraz upartymi strażakami.
Tymczasem w okolicy zrobiło sie głośno o nietypowych mocach siedmiu harcerzy i zaczęły napływać ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Wto 23:07, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
niezliczone rzesze fanów pragnących ich autografów...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ja dnia Wto 23:07, 22 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NuclearCoffee
Zaprawiony
Dołączył: 03 Lis 2011
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia?
|
Wysłany: Sob 0:18, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ale to nie byli fani tylko podstępne, krwiożercze Vampiry, które piły sok marchewkowy o smaku pomarańczy. Lubiły czytać książki a nie znosiły praktyki zamieniania się w nietoperze. Postanowiły zaprosić harcerzy do zabawy w piłeczkę (nikt nie wie jak w to się gra!). Harcerze odmówili zabawy ze złymi Vampirami z sąsiedztwa więc rozjuszone tą wieścią Vampiry zaczęły syczeć i pluć na harcerzy niczym... coś co pluje i syczy. Wtem harcerz nr 5 zaczął....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hatir7
Ogar
Dołączył: 08 Paź 2011
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 20:22, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
krzyczec z przerazenia kiedy zobaczyl mysz w barze u mikolaja(DAKTYLA) zrobionym z puszki wysadzona przez Łęgusia perardą i kilku petelek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Sędzia
Dołączył: 05 Paź 2011
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia , Dębogórze
|
Wysłany: Nie 21:29, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Wampiry zdębiały. Wiadomym w końcu było w całym królestwie, że harcerz nr 5 jest najodważniejszy, najsilniejszy i w ogóle naj. Wtem jeden z postrachów niewinnych panien (czyt. wampir) zaczął zwijać się ze śmiechu. Nie wytrzymał on najwidoczniej tego zdziwienia i zareagował w sposób dość ... nietypowy jak na ten gatunek. Okazało się jednak, że ów krwiopijca był przywódcą tejże szajki i to właśnie z tego powodu cała reszta również zaczęła się śmiać. Rozweselony wampir o imieniu Lestat podszedł do harcerza nr ... i ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|